Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdego cieszą pochwały

Maria Warda
Wicedyrektorka Zespołu Szkół Specjalnych w Żninie jest jednym z filarów harcerskiej drużyny „Nieprzetartego Szlaku”. Skautem została zanim skończyła trzy lata.

Wicedyrektorka Zespołu Szkół Specjalnych w Żninie jest jednym z filarów harcerskiej drużyny „Nieprzetartego Szlaku”. Skautem została zanim skończyła trzy lata.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186863" sub="Fot. Archiwum">Kobiety miały niedawno swoje święto. Jaka jest nasza rola i ile możemy zdziałać w dzisiejszym świecie?

Wydaje mi się, że czasami kobieta może zrobić więcej niż jej się wydaje. Bez względu na zawód, jaki wykonuje i wiek, powinna być zadbana. Takie wymogi stawiam sobie. Najważniejsza jest dla mnie rodzina. Nie mam w sobie nic z feministki. Cenię kobiety, które mają cel w życiu i starają się go realizować.

Pani realizuje swoje marzenia?

Kiedy byłam bardzo młoda, pragnęłam zostać weterynarzem. Kochałam konie i psy, ale rodzice mi odradzali. Uważali, że jestem zbyt emocjonalna. Od dzieciństwa chciałam pomagać innym.

Rozwijała się Pani w tym kierunku?

Do tego stopnia, że kiedy dostałam się do szkoły średniej przepisano mnie wbrew mojej woli z klasy sportowej do matematycznej, bo byłam bardzo dobra w tej dziedzinie. Nie zgodziłam się na takie rozwiązanie. Marzyłam o pracy z dziećmi specjalnej troski. Mój ojciec był nauczycielem i harcmistrzem. Po raz pierwszy byłam z nim na obozie, gdy skończyłam dwa i pół roku. Poznawałam różne dzieci. Można powiedzieć, że uczyłam się zawodu od kołyski.

Jakie wspomina Pani początki swojej pracy?

Byłam zdesperowana, bo w Polsce istniało tylko pięć uczelni, przygotowujących nauczycieli do pracy w szkołach specjalnych. Trudno było się dostać. Podjęłam pracę w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Szerzawach pod Mogilnem. Pan dyrektor miał taką metodę, że przyjmował do pracy 6-7 osób i dawał im po cztery godziny. Po tygodniu ktoś rezygnował i reszta dostawała jego godziny, po dwóch tygodniach odchodzili następni. Po miesiącu zostawali ci, którzy mieli powołanie do pracy z dziećmi niepełnosprawnymi. Wśród nich byłam ja. Dostałam etat.<!** Image 3 align=none alt="Image 186864" sub="Fot. Maria Warda">

Zbyt mało wiemy o szkołach uczących dzieci niepełnosprawne intelektualnie. Jaka jest żnińska placówka?

Posiada bardzo bogate zaplecze jeśli chodzi o środki dydaktyczne, a nasi nauczyciele wciąż się doskonalą. Każdy ma co najmniej jedną specjalizację, większość po dwie, trzy. Ja, jako jedyna w powiecie żnińskim, jestem przygotowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej do prowadzenia zajęć z nauczycielami przygotowującymi się do udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla osób ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Mogę pracować z dziećmi z dyslekcją, niedowidzącymi, niedosłyszącymi, nieprzystosowanymi społecznie, chorymi. W tym mieści się grupa z bardzo wąskimi zaburzeniami. Wtedy program nauczania trzeba dostosować do potrzeb dziecka. W naszej szkole to robimy.

Wąskie zaburzenia, czyli jakie?

Mam dwóch chłopców cierpiących na autyzm. To chyba najtrudniejsza dolegliwość. Pracuje się z nimi trudniej niż z dziećmi niewidomymi. Mają swój zamknięty świat, do którego nikt nie ma dostępu. Tutaj potrzeba dużej wiedzy i determinacji, aby dziecko otworzyło się na świat.

Czy takie sukcesy się zdarzają?

Osiągamy bardzo dużo stosując pochwały. Ostatnio starszy chłopiec narysował złożony rysunek, na którym był dom, drzewo, buda dla psa, pies. Mama bardzo się cieszyła. Sama też się wzruszyłam. Gdy złamałam nogę, chodziłam o kulach do pracy. Raz nie mogłam się podnieść, kula mi upadła. Chłopiec przyniósł mi tę kulę, a później po schodach szedł bardzo powoli, abym nie upadła. Najwyraźniej chciał ulżyć mojemu cierpieniu. To było niezwykłe.<!** reklama>

To wielka niesprawiedliwość, że rodzą się dzieci chore, niepełnosprawne intelektualnie i fizycznie.

Jest w tym wielki sens. Te dzieci i dorośli pozwalają nam czynić dobro. To w życiu jest najważniejsze.

Teczka personalna:

Grażyna Sawicka, mieszkanka Żnina

Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego. Ma kilka specjalizacji. Jest jednym z filarów drużyny harcerskiej „Nieprzetartego Szlaku”, działającego przy ZSS. Mama dwójki dzieci, marzy, aby wybrały ścieżkę zawodową zgodnie ze swymi zainteresowaniami. Wakacje spędza pod namiotem z grupą przyjaciół. Chciałaby się wybrać w podróż po Europie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!