Pan Krzysztof z Letniskowej od dawna narzeka na stan swojej ulicy. Uwagi zilustrowane zdjęciami przesłał dyrektorowi Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy oraz redakcji „Expressu Bydgoskiego”. Na razie odpowiedzi od drogowców nie uzyskał.
Problem po równaniu
- Pozwalam sobie przesłać ponownie zdjęcia dewastacji ulicy, jakiej dokonano pod pozorem równania - informuje pan Krzysztof. - Brak jest słów na to, co drogowcy robią pod pozorem uszczęśliwiania mieszkańców. Zapewniam, że przed równaniem ulica była pozbawiona nierówności a te występujące były bardzo znikome. Najważniejsze jest jednak to, że po każdym okresie jesienno-zimowym ulica, mimo braku utwardzenia, jest bardzo stabilna (ubity grunt), pozbawiona kamieni i pyłów, luźnego piasku.
To, co mamy dziś po równaniu, widać na zdjęciach: zerwaną warstwę twardą, odsłonięte wyrwane kamienie - małe i duże, grunt mało stabilny, podatny na tworzenie się nierówności. Dziś po tej ulicy nikt nie pojedzie rowerem, nie będzie spacerował z wózkiem dziecięcym, a każdy jadący samochód podnosi tumany kurzu. To jest działanie dla dobra mieszkańców? Możliwe, że dochodzi tu do marnotrawienia publicznych pieniędzy.
Drogowcy sprawdzają
Pan Krzysztof oczekuje, że ulica zostanie naprawiona i wróci do stanu, który pozwoli mieszkańcom korzystać z niej bez utrudnień.
Mimo że list pana Krzysztofa był kierowany (i zapewne dotarł już) do dyrektora ZDMiKP, poprosiliśmy Krzysztofa Kosiedowskiego, rzecznika zarządu, o wyjaśnienie sprawy.
- Szef wydziału utrzymania dziś będzie na miejscu - obiecuje Krzysztof Kosiedowski. - Sprawdzi, co stało się z nawierzchnią tej ulicy.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?