Minister lokomotywą

[break]
- Rekomendację bydgoskich działaczy do startu w jesiennych wyborach zyskali Teresa Piotrowska, Paweł Olszewski, Grażyna Ciemniak, Łukasz Krupa, Robert Sycz i Iwona Urbańska - mówi poseł do Parlamentu Europejskiego i szef bydgoskiej PO Tadeusz Zwiefka. - Nie mam wątpliwości, że „jedynką” będzie minister Teresa Piotrowska. Nie będzie jednak tarć na szczeblu regionu, zdajemy sobie sprawę, że lista naszych kandydatów musi być tak ułożona, by zbierała głosy w całym okręgu wyborczym - zapowiada poseł Zwiefka.
A to oznacza, że na wysokich pozycjach znajdzie się nie tylko silny w powiecie inowrocławskim i aktywny poseł Krzysztof Brejza, ale również Iwona Kozłowska, posłanka z Sępólna Krajeńskiego.

Zaskoczeniem są aż trzy nazwiska - Łukasza Krupy, Roberta Sycza i Iwony Urbańskiej.
- Z pomysłem, by kandydować, nosiłem się już cztery lata temu, wtedy jednak zwyciężył sport. To ja zgłosiłem się z propozycją startu w wyborach. Myślę, że wiele dla Bydgoszczy i kraju zrobiłem w sporcie, wiele w „trenerce”, chciałbym teraz swoją działalność przenieść do Sejmu. Nie kryję, że najbardziej interesuje mnie praca w komisji sportu. Patrząc na to, co dzieje się z olimpizmem widzę, że potrzeba tam ludzi z doświadczeniem w środowisku - nie kryje Robert Sycz.

- Lewicy właściwie nie ma, nie wiadomo też, jak „poskładają się” działacze w Bydgoszczy. To oznacza, że możemy być wkrótce świadkami dwubiegunowej sceny politycznej. Z jednej strony będzie PO z drugiej PiS i jakieś satelity - uważa Łukasz Krupa. - PO to stabilna i przewidywalna partia, w przeciwieństwie do populistycznego ugrupowania Pawła Kukiza czy PiS. Cieszę się, że znajdzie się dla mnie miejsce na listach PO - nie kryje niedawny Poseł Ruchu Palikota. - Na razie do Platformy wstępować nie będę.