Ofert pracy w naszym regionie jest za dużo?

[break]
- W ciągu siedmiu miesięcy tego roku wykreślono - z powodu odmowy przyjęcia propozycji pracy lub innej formy wsparcia bez uzasadnienia - 3594 osoby. W całym zeszłym roku - 4893 osoby - przekazała "Expressowi" Ewa Matusiak, kierownik Wydziału Analiz Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu. - Najwięcej bezrobotnych w tym roku wykreślono na terenie Powiatowego Urzędu Pracy we Włocławku (800), PUP w Grudziądzu (689) i PUP w Bydgoszczy (542). W Toruniu z kolei (tam urząd obejmuje samo miasto, bez powiatu) wykreślono tylko 53 osoby.

Byle się odhaczyć

- Mamy naprawdę dużo ofert zatrudnienia. Dość często osoby, które przychodzą do nas tylko się odhaczyć, są zaskakiwane propozycją zatrudnienia, którego tak naprawdę nie chcą podjąć - twierdzi Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. Dyrektor wskazuje na bydgoską piekarnię, która szukała piekarza. Skierowano do pracodawcy aż 47 osób, jednak żadna nie chciała przyjąć zatrudnienia.

Jedni chcą, inni - nie

Bezrobocie systematycznie spada, na wolnym rynku jest coraz więcej ofert pracy, z których skorzystać mogą bezrobotni. Dlatego oferty z niską pensją, zakładające na przykład konieczność dłuższego dojazdu do miejsca pracy, nie cieszą się ich zainteresowaniem. Jednocześnie w ewidencji urzędów są osoby, które nie chcą podjąć oficjalnego zatrudnienia. To na przykład alimentacyjni dłużnicy, którzy zdają sobie sprawę, że wraz z podjęciem legalnej pracy większość zarobków zabierze im komornik, wolą więc szarą strefę.

Łącznie z ewidencji PUP Bydgoszcz wyłączono od początku roku ponad 17 tysięcy bezrobotnych. 6,5 tysiąca znalazło pracę, 260 założyło własną działalność gospodarczą. Inni podjęli naukę lub uzyskali uprawnienia emerytalne. Ponad 3100 osób skierowano na roboty publiczne, staże i inne aktywne formy walki z bezrobociem.