Bydgoszczance, która nie może doczekać się zwrotu wysokiego długu od rodziców siedmiorga, czy teraz już ośmiorga dzieci, możemy tylko współczuć. Natomiast urzędnicy powinni zabrać się za kontrolę tego, na co wydawane są pieniądze z zasiłku. Czy rzeczywiście idą na dzieci? Tu mam spore wątpliwości.
PRZECZYTAJ:[RODZINA 500 PLUS] Biorą cztery tysiące i drwią sobie z długu
PRZECZYTAJ:Miliony złotych otrzymały już rodziny wielodzietne w Bydgoszczy i regionie [500 PLUS]
Pomyślmy chwilę. Jeżeli ktoś, kto odbiera „500 plus” - nieważne, na ile dzieci - rezygnuje z pracy zarobkowej, to z czego się utrzymuje? Jasne, że podbiera pieniądze z zasiłku i przynajmniej częściowo wydaje na siebie. Myślę, że takich osób nie trzeba byłoby nawet łapać „na gorącym uczynku”, na przykład kupna alkoholu. Sam brak możliwości wykazania się jakimkolwiek dochodem poza „500 plus” świadczy o tym, że rodzice żyją kosztem dzieci. Prawdziwy kłopot zaczynałby się później. Co z tym fantem zrobić? Jak zmusić leniwych rodziców do pracy? Przyznaję, że nie mam na to pomysłu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice