Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwietniowe mrozy zniszczyły sporą część upraw w kraju. Eksperci nie mają złudzeń: za owoce od polskich rolników zapłacimy więcej

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Jak tłumaczy nam Witold Boguta z Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, ostatnie przymrozki postawiły pod znakiem zapytania wielkość zbiorów, zarówno owoców z drzew, jak i z krzaków. Jak duże będą to straty? Obecnie jest to trudne do oszacowania, ale owoców na pewno będzie mniej, co na pewno przełoży się na wyższe ceny. – Pracujemy bardzo intensywnie, żeby plantacje ochronić – dodaje z kolei Bartłomiej Milczarek ze Stowarzyszenia Polskich Plantatorów Borówki.

Spis treści

Straty są ogromne, borówek będzie mniej i będą droższe.
Nie wszystkim plantatorom udało się ochronić uprawy, ponieważ „skala mrozów bardzo różna”. – Tam, gdzie ta skala mrozów byłą bardzo duża, starty będą istotne – mówi nam prezes Stowarzyszenia polskich Plantatorów Borówki. Unsplash/ Bartłomiej Jacak

Kwietniowe mrozy zniszczyły sporą część upraw w Polsce

– Sezon zaczął się w miarę dobrze, rośliny, szczególnie te wieloletnie przezimowały dobrze, natomiast ostatnie przymrozki postawiły pod znakiem zapytania wielkość zbiorów, zarówno owoców z drzew, jak i z krzaków – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Witold Boguta, Prezes Zarządu Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.

Jak duże będą to straty? Zdaniem eksperta na dzień dzisiejszy jest to bardzo trudne do oszacowania. – Wiosenne przymrozki często mają różne natężenie w różnych miejscach, duży wpływ ma także ukształtowanie terenu, jednak fakt, że one wystąpiły na bardzo dużym obszarze kraju, każe stwierdzać, że szkody mogą być spore, zarówno w uprawach jagodowych, jak i drzew owocowych – przyznaje.

Jak poważne szkody wyrządziły ostatnie przymrozki mówi nam Bartłomiej Milczarek, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Polskich Plantatorów Borówki, którzy przyznaje, że to już ponad 10 dni, kiedy przymrozki atakują plantacje i uprawy. – Nie śpimy już wiele nocy – mówi. – Wiem, jak koledzy bardzo mocno pracowali nad tym, żeby borówek dla Polaków w tym roku nie zabrakło – dodaje. – Pracujemy bardzo intensywnie, żeby plantacje ochronić – podkreśla. Ochłodzenie w pogodzie mieszać nie tylko w sadach, ale także w cenach warzyw.

Jednocześnie przyznaje, że nie wszystkim plantatorom udało się ochronić uprawy, ponieważ „skala mrozów bardzo różna”. – Tam, gdzie ta skala mrozów byłą bardzo duża, starty będą istotne – przyznaje i uspokaja, mówiąc, że jednak na wielu plantacjach, pomimo przymrozków sytuacja na ten moment jest dobra.

Za owoce w tym roku zapłacimy więcej

Boguta nie ukrywa, że będzie to skutkowało mniejszymi zbiorami, mniejszą podażą owoców, co z kolei najprawdopodobniej przełoży się na wyższe ceny. Jednak ekspert nie chce przesądzać jaki rozmiar tych szkód w rzeczywistości będzie. – Jest pewne, że w wielu miejscach te szkody są bardzo duże – podkreśla i dodaje, że „na tę sprawę musimy spojrzeć globalnie”.

– Trudno powiedzieć, czy ta fala przymrozków, to już ci słynni zimni ogrodnicy i zimna zośka, które to zdarzenia mają miejsce w końcówce pierwszej połowy maja, czy czeka nas powtórka przymrozków – mówi i jeszcze raz podkreśla, że obecnie bardzo trudno jest prognozować, jak ten sezon będzie wyglądał, ale na pewno będzie trudniejszy, niż szacowano jeszcze kilka dni temu.

Milczarek przyznaje, że tegoroczna sytuacja w porównaniu z poprzednimi latami jest zupełnie inna, ponieważ przymrozki zwykle przychodziły później. – W tym roku wegetacja ruszyła bardzo wcześnie, mieliśmy najcieplejszy w historii luty i marzec, co spowodowało, że ta wegetacja ruszyła dużo szybciej – tłumaczy. – Rośliny była bardzo zaawansowane w wegetacji, do tego stopnia, że wczesne odmiany borówki zakwitły już 7 kwietnia, trzy tygodnie wcześniej, niż zwykle – mówi.

To z kolei, jak wyjaśnia, spowodowało, że całość wegetacji jest przesunięta i jeśli pojawiają się kwietniowe mrozy, ponieważ w tym roku nie możemy mówić o przymrozkach, dlatego, że w niektórych miejscach przy gruncie temperatura spadała nawet do 8 stopni poniżej zera, to spowodowało, że te starty są nieuniknione.

O jak dużych stratach mowa? Milczarek przyznaje, że najpierw trzeba przyjrzeć się roślinom, kwiatom, pąkom i zawiązkom i sprawdzić jak przetrwały te fale mrozów. – Wiemy, że są plantacje, które nie notują żadnych start ale są też takie, gdzie te straty są bardzo istotne – podsumowuje.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Kwietniowe mrozy zniszczyły sporą część upraw w kraju. Eksperci nie mają złudzeń: za owoce od polskich rolników zapłacimy więcej - Strefa Biznesu