Piotr Bojar, prezes MZK w Bydgoszczy: "Z punktu widzenia biurowca nie widać tego, co dzieje się na trasie"

Zobacz wideo: Rok 2023 w Bydgoszczy ogłoszony został rokiem Andrzeja Szwalbego.

Na jakim etapie są negocjacje dotyczące nowej umowy przewozowej? Aktualnie przejazdy autobusów realizowane są na podstawie 2-miesięcznego aneksu (do końca lutego) do poprzedniej umowy, która kończyła się 31 grudnia 2022 r.

Konkretnych uzgodnień jeszcze nie ma. Przeliczyliśmy propozycje pana prezydenta i wymyśliliśmy trzecią opcję, która zostanie w najbliższym czasie przedstawiona prezydentowi. Będziemy oczekiwać na stanowisko ratusza w tej sprawie. Szukamy kompromisu, który zadowoli obie strony.

Na razie rozmawialiśmy wstępnie, co do planów spółki. Podsumowaliśmy ubiegły rok, przeliczyliśmy nasze koszty i możliwości. Pan prezydent mówił o terminie końcowym ustaleń 15 lutego – byłoby dobrze, gdyby faktycznie do połowy miesiąca, a najdalej do 20 lutego, obie strony wypracowały wspólne stanowisko.

Jeśli chodzi o naszą propozycję, trwają negocjacje z ratuszem i nieelegancko byłoby na forum poruszać tę kwestię, nie omawiając jej nawet wstępnie z prezydentem. Bydgoszczy.

Swoje stanowisko objął Pan niespełna miesiąc temu. Co do tej pory udało się zrobić w MZK? Czwartego dnia pracy rozmawiał pan z kierownictwem spółki, a następnie, 23 i 26 stycznia na terenach zajezdni przy ul. Inowrocławskiej i Toruńskiej, odbyły się dwa spotkania robocze zarządu, przedstawicieli związków zawodowych oraz kadry kierowniczej z pracownikami spółki.

Chciałem swoje pomysły na funkcjonowanie MZK przedstawić pracownikom. Zacząłem od kadry kierowniczej, z którą podzieliłem się swoimi pomysłami. Poprosiłem ich również o to, aby przedstawiali swoje propozycje na podniesienie efektywności poszczególnych działów. Część jest w realizacji, część w trakcie analiz.

Spotkałem się także z pracownikami. Kierowcy i motorniczy najlepiej wiedzą, jak są poustawiane brygady, jak funkcjonuje rozkład, co można byłoby zmienić. Myślę, że będziemy spotykać się z załogą częściej, bo tylko bezpośrednia wymiana informacji pozwoli na wdrażanie jakichkolwiek zmian. Pracownik, który na co dzień ma z tym do czynienia, najlepiej jest w stanie przedstawić swoje problemy. Z punktu widzenia biurowca nie widać tego, co dzieje się na trasie.

Jakie są Pana plany dotyczące optymalizacji? Co już teraz można powiedzieć na temat ich wdrażania?

W pierwszych tygodniach mojej pracy w spółce zauważyłem parę rzeczy. Na terenie MZK w Bydgoszczy jest biurowiec, który jest wykorzystany w niewielkim stopniu. On jest niewidoczny z ulicy, znajduje się za głównym obiektem przy ul. Inowrocławskiej. Podjąłem decyzję o przeniesieniu pracowników stamtąd do głównego budynku. Pomieszczenia w tamtym biurowcu postaramy się wydzierżawić, tym bardziej, że posiada on osobne wejście i jest dla niego przeznaczony parking, z którego będą mogli korzystać potencjalni najemcy. To pierwsza rzecz w realizacji.

Myślimy nad kolejnymi pomysłami, które moglibyśmy wdrożyć. Zastanawiamy się m.in. nad możliwością wydzielenia części placu pod parking dozorowany dla mieszkańców Szwederowa i Górzyskowa. To może być ciekawa propozycja, tym bardziej, że to teren utwardzony i wybetonowany, może być dla wielu osób atrakcyjny. Myślę, że znaleźliby się chętni, którzy chcieliby zająć te miejsca parkingowe.

Poprosiłem kierowników o to, aby poszukali możliwości wpisania się w zadania, które są zbieżne z priorytetami przewidzianymi w ramach perspektywy funduszy unijnych na lata 2021-2027. Taka modyfikacja potrzeb jest obecnie na etapie realizacji. Będziemy starać się pozyskać środki, żeby chociażby poprawić efektywność cieplną i energetyczną w naszych budynkach. To zawsze przynosi spółkom pewne oszczędności. Na chwilę obecną w planie optymalizacji w MZK w Bydgoszczy nie zakładam zwolnień.