MKTG SR - pasek na kartach artykułów

[WRACAMY DO TEMATU] Koronowo: prokuratura chce przesłuchać 11-letnią córkę ofiary podpalenia

Jarosław Jakubowski
Miejsce zbrodni krótko po jej ujawnieniu 28 marca 2015 roku. W kotłowni Marcin Ch. oblał żonę łatwopalną substancją i podpalił
Miejsce zbrodni krótko po jej ujawnieniu 28 marca 2015 roku. W kotłowni Marcin Ch. oblał żonę łatwopalną substancją i podpalił Jarosław Jakubowski
Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ może postawić zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 31-letniemu Marcinowi Ch., który śmiertelnie poparzył swoją żonę.

- Zamierzamy przesłuchać 11-letnią córkę małżeństwa Ch. Dziewczynka jest starszym z dwójki ich dzieci. Ma 5-letniego brata. Oboje znajdują się pod opieką dziadków. Przesłuchanie odbędzie się w tak zwanym niebieskim pokoju, przystosowanym do potrzeb dzieci, oraz w obecności psychologa - wyjaśnia prokurator Adam Lis z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.

PRZECZYTAJ:Naćpany metaamfetaminą mieszkaniec Koronowa podejrzany o podpalenie żony
[break]

Tragedia rozegrała się w obecności dzieci, dlatego też prowadzący śledztwo liczą na to, że zeznanie małoletniej sporo wniesie.

Sprawca zbrodni przebywa w areszcie. Został przebadany przez biegłych psychiatrów. Mają oni przygotować opinię sądowo-psychiatryczną o Marcinie Ch.
- To będzie jeden z elementów, które zdecydują o tym, jaki ostatecznie postawimy zarzut - mówi prokurator.

Przypomnijmy - po zatrzymaniu Marcin Ch. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa żony ze szczególnym okrucieństwem. Gdy kobieta zmarła, zarzut zmieniono na zabójstwo. Gdyby mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, groziłaby mu minimalna kara 12, a nie 8 lat więzienia (maksymalnie - dożywocie).

Jako materiał dowodowy odsłuchiwane są nagrania rozmów telefonicznych, które feralnego dnia odbyło dwoje sąsiadów rodziny Ch. z pogotowiem ratunkowym. Dwie osoby, słysząc dochodzące z domu krzyki, zadzwoniły po pomoc.

- Treść obu nagrań jest zbieżna, nie występują w nich sprzeczności - podkreśla prokurator Lis.

Śledczy wciąż czekają na wyniki badania krwi, pobranej od podejrzanego Marcina Ch. Nie jest wykluczone, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków. Wstępne badanie narkotestem wykazało, że mógł wcześniej zażyć metaamfetaminę.

Prokuratura chce też mieć szczegółowe wyniki sekcji zwłok Natalii Ch. Kobieta zmarła 8 kwietnia w Zachodniopomorskim Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń i Chirurgii Plastycznej w Gryficach. Wstępnie przyjęto, że przyczyną śmierci były rozległe obrażenia wewnętrzne, spowodowane poparzeniami. Obejmowały 70 procent powierzchni ciała.

Śledczy czekają również na ekspertyzę, dotyczącą składu chemicznego substancji, która posłużyła do morderstwa. Wstępne informacje mówią o tym, że mógł to być rodzaj rozpuszczalnika.

Przypomnijmy - ponury dramat miał miejsce 28 marca w domu Marcina i Natalii Ch. na osiedlu Samociążek w Koronowie. Wcześnie rano w kotłowni budynku mężczyzna oblał żonę łatwopalnym płynem i podpalił. Straszne krzyki płonącej kobiety obudziły dzieci i sąsiadów.

Mimo natychmiastowej, specjalistycznej pomocy medycznej, Natalia Ch. zmarła po dwóch tygodniach. Lekarze do końca utrzymywali ją w stanie śpiączki farmakologicznej. Na krótko zaświtała nadzieja, że stan poparzonej stabilizuje się, jednak wkrótce potem nastąpiło najgorsze. Natalia Ch. miała 30 lat.

Marcin Ch. po zatrzymaniu przyznał się do popełnienia czynu, jednak odmówił składania wyjaśnień.

Mężczyzna był już karany. Cztery lata temu dostał wyrok za posiadanie i handel narkotykami. W piwnicy jego domu policjanci znaleźli ponad 50 donic z konopiami indyjskimi i potrzebny do ich uprawy sprzęt. W mieszkaniu Marcina Ch. odkryto też marihuanę, tabletki ecstasy i amunicję.

Mężczyzna trafił za kratki, ale po pięciu miesiącach wyszedł z aresztu i wyrok usłyszał już występując z wolnej stopy. Sąd skazał go na trzy i pół roku więzienia. Jednak nie trafił do niego, bo sąd zawiesił mu wykonanie kary na okres siedmiu lat. Dlaczego? Bo Marcin Ch. nie był wcześniej karany.

Mężczyźnie przyznano kuratora sądowego, który miał sprawdzać, jak się sprawuje na wolności. Sąsiedzi twierdzą, że interwencje policji w domu były dość częste, a Marcin Ch. zachowywał się dziwnie, jak naćpany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!