Małym dzieciom trudno jednak było ogarnąć przesłanie opery, która w filozoficzno-satyrycznym ujęciu przedstawia nie tylko ludzki egoizm w stosunku do zwierząt, ale także – przynajmniej w wersji Teatru Narodowego z Brna – dyskryminację, seksizm i filisterstwo.
Na szczęście dla samopoczucia dzieci w przedstawieniu stworzono poziom, na którym można było zainteresować się sporą grupą na oko dziesięciolatków, które grały na scenie a to podopiecznych sierocińca, w którym rozpoczyna się ta opowieść, a to współmieszkańców domu leśniczego, do którego ma nieszczęście trafić złapana w lesie tytułowa bohaterka. Na scenie znalazły się też, w aktorskim wykonaniu, zwierzęta gospodarskie: pies, kury i kogut, niestety zagryziony przez nie do końca udomowioną lisiczkę, co bynajmniej nie uszło uwadze małych widzów i było z emocjami komentowane podczas antraktu.
Dorośli widzowie w operze sprzed stu lat mogli natomiast docenić muzyczny koncept kompozytora, który wyraźnie wyprzedził swoją epokę (a może trochę i naszą), oraz oryginalną scenografię i sprawną reżyserię, dzięki której dzieci, dorośli i zwierzęta często i gęsto przemieszczający się po scenie, czynili to w sposób uporządkowany, jednocześnie dynamizując w gruncie rzeczy liryczną opowieść.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Cichopek chwali się butami za koszmarne pieniądze! Zaoszczędziła po odejściu z TVP?
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru