Maszynka do głosowania

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/nienartowicz_marek.jpg" >Prezydent Torunia Michał Zaleski przyznał się wczoraj publicznie do błędu w przygotowaniu budowy nowego stadionu żużlowego.

Władza prezydenta jest duża, ale jego postawa nie rozgrzesza błędów innych. Wyliczenia kosztów inwestycji powstały na podstawie materiałów przygotowanych przez urzędników. A decyzję o zarezerwowaniu za małej, jak się okazało, kwoty 61 mln zł zaklepała Rada Miasta.

Ograniczenie liczby radnych w Toruniu z 50 do 25 było jak najbardziej słuszne. Niestety, za tym nie poszła jakość dyskusji. W poprzedniej kadencji uwidoczniła to debata nad nowym mostem w Toruniu. Ta o zwiększeniu puli pieniędzy na budowę stadionu niby była długa i burzliwa. Ale i tak radni podjęli decyzję nieprzystającą do rzeczywistości.

<!** reklama>Tak to jest, gdy w Radzie Miasta działa maszynka do głosowania w postaci klubu Czas Gospodarzy. Bezkrytycznie wspiera każdą propozycję prezydenta. Radni PiS są kompletnie bez wyrazu. To samo największy klub PO. Jak taka ciamciaramcia. Nie wie, czy jest w opozycji, czy wspiera prezydenta. A klub LiD z różnych powodów jest na marginesie. W efekcie w sprawie stadionu władza - za pośrednictwem ankiety - prosi o pomoc mieszkańców. Cóż z tego, że nieco ponad rok temu w wyborach samorządowych zaufali oni konkretnym ludziom. Licząc między innymi, że ci dopilnują przygotowania inwestycji.

Ankieta problemu nie rozwiąże. Nie dlatego, że są w niej tak oczywiste pytania, jak to, czy w Toruniu powinien istnieć stadion żużlowy. Ale dlatego, że kibice żużlowi mogą się tak zmobilizować, iż wynik będzie wypaczony.